No więc, po bardzo udanym ostatnim spotkaniu grupy SzczecinSzyje, gdzie między innymi oglądałyśmy nasze torebki z czerwcowego SAL, czułam niedosyt... Bardzo lubię te nasze spotkania - można pogadać o materiałach, wykrojach, życiu :) Człowiek wraca do domu maksymalnie naładowany pozytywną energią do szycia!! I chce siadać do maszyny już!
teraz!
natychmiast! :)
Zastanawiacie się pewnie, no ok było fajnie, to czemu czuje niedosyt? Bo takie spotkania mogą dać jeszcze więcej!!
Uwaga...
Będziemy na nich szyć! :)
Temat rzuciła zdaje się jako pierwsza Ania, ale jakoś nie został podjęty, więc ja po powrocie do domu intensywnie o nim myślałam :)
Pisałam już Wam wcześniej o narzucie patchworkowej, która nazywa się Dear Jane? (zdaje się, że w poście dotyczącym patchworku).
![]() |
http://www.dearjane.com/fullsize.htm |
No więc moja propozycja brzmi - szyjmy patchwork ręcznie! :)
już tłumaczę co i dlaczego...
Patchwork, który widzicie powyżej to właśnie Dear Jane. Uszyty przez tytułową Jane dwa wieki temu! - wiadomo jedynie, że został ukończony w 1863r, a jego historia jest tak romantyczna jak Penelopy, która czekała na ukochanego Odyseusza :)
Więcej na ten temat możecie poczytać w książce poświęconej Dear Jane, którą mam i udostępnię elektronicznie wszystkim zainteresowanym.
Na czym polega zabawa??
Na ręcznym uszyciu narzuty - każda dla siebie, w swoich kolorach - wspólnie się tylko spotykamy :) Nie ma wymogu szycia przez wszystkich tego samego bloku jednocześnie...
Osoby spoza Szczecina również gorąco namawiam do włączenia się do zabawy!! :)
*podpinajcie linki do swoich blogów, a my co jakiś czas - powiedzmy raz w miesiącu- będziemy publikować posta zbiorczego z efektami szycia uczestniczek :)
![]() |
Artykuł z październikowego wydania gazety American Patchwork and Quility |
![]() |
http://sayitwithstitches.net/sewing-embroidery-classes/ |
![]() |
uszyty przez Cynthia Garcia, z Kwilty As Charged |
![]() | ||
uszyty przez Marie-Suzanne Charlot, z au-fil-de-l-autre |
![]() |
uszyty przez Karen Goad, z Karen’s Quilting |
![]() | ||
uszyty przez Tutu Haynes-Smart,z Marula Imports |
Jaki jest rozmiar Dear Jene?
Każdy blok ma wymiar 4 1/2 cala (1cal=2,54cm) , w sumie 169 bloków kwadratowych, plus 52 trójkątnych i 4 duże kwadraty na rogi. Razem mamy 5602 części. Całość ma ok 80x80 cali! Rozmiar Królewski :)
![]() |
Diagram narzuty DJ z książki |
Generalnie praca na lata :)
Z czego szyjemy?
Z bawełny - tylko i wyłącznie. Chodzi o to, że czysta bawełna nie jest problemowa przy szyciu ręcznym - poza tym mamy pewność jak się będzie zachowywać w praniu, ze sztucznymi to nigdy nie wiadomo...
*ważne - zwróćcie uwagę, aby wybrane do szycia materiały były o podobnej gramaturze (chodzi o gęstość splotu nitek)
Czy możemy szyć bloki na maszynie?
Możecie, no ale chodzi o tym, by razem sobie przy pogaduchach poszyć - maksymalnie wykorzystajmy czas! :)
Lubię efektywne pogaduchy...
Poza tym grupa mobilizuje, ale to juz wiemy :)
Skąd będę wiedziała jak uszyć dany blok?
Raz, że prześlę wam książkę z opisem - ale niestety tylko po angielsku...
Dwa, podam Wam link do strony, gdzie są tutoriale jak uszyć te bloki :) http://thatquilt.blogspot.com/ (po lewej stronie macie całą rozpiskę)
Trzy, kto pyta nie błądzi :)
Ja będę pomagać w miarę moich możliwości. Sama się dopiero pierwszy raz z tymi wzorami będę mierzyć :) Zresztą czego nie ma w internecie tego nie ma na świecie :) No i bardzo liczę na Jolę :)
A więc kto szyje z nami???
Wywołuje do tablicy:
- www.jolcinepasje.blogspot.com
- www.longredthread.wordpress.com
- Gosię L-G z grupy SzSz
- Gosię R z grupy SzSz
- www.ce-la-faccio.blogspot.com
:D
WAŻNE!
Dziewczyny, które zdecydują się szyć - PAMIĘTAJCIE przyjdą chwile zwątpienia :) baaa będą na pewno, ale "No pain - no Dear Jane"* :)
Grupa wspiera, grupa radzi, grupa nigdy cię nie zdradzi! :)
*Bez bólu nie będzie narzuty
W razie pytań piszcie :)
Paula
ale wspaniałe plany!!!! trzymam kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńoj trzymaj mocno mocno mocno :D hehehe
Usuńno właśnie taki patchworki mi się podobają! cudo ! kwintesencja patchworku!
OdpowiedzUsuńja to raczej na emeryturze sobie takie będę szyła... a ręcznie ... no podziwiam zapał ja nie zdecydowałbym się :D nawet gdybmy nosiła w torebce i szyła w każdej wolnej chwili
tak na końcu będzie tylko cześć i chwała :D
Usuńa z doświadczenia wiem, ze im coś ciężej mi przychodzi, tym ma większą dla mnie wartość :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się rozwinięcie gwiazdki:) Ja chętnie książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńwysłałam :D
Usuńzapomniałam napisać że książkę chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńwysłałam :)
UsuńŚwietny pomysł z tym szyciem w grupie:)Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! :D
Usuńtrzymaj kciuki - ciekawa jestem ile dziewczyn dotrwa do końca i uszyje całość :D
Ja cie, ambitny plan:) Mi by się nie chciało, ale ja aż taką patchworkową maniaczką nie jestem, jeśi patchwork to taki żeby za dużo się nie narobić:P Ciekawa jestem twoich postępów!
OdpowiedzUsuńoj ja sama jestem ciekawa postępów hehehe
Usuńchyba zacznę od trójkątów bo jak dla mnie są najtrudniejsze... dużo małych części i tyleeeeee stycznych :D
o jejku! Ale super!!! ja kiedyś bardzo często gęsto myślałam o DJ, napalałam się, napalałam, ale jakos potem to odeszło. Pomyślę, może się przyłączę... Ksiązke chętnie przejrzę:)
OdpowiedzUsuńwysłałam :D
Usuńpomyśl koniecznie :D
Grupa wspiera, grupa radzi, grupa nigdy cię nie zdradzi!
OdpowiedzUsuńTAK!!! :D
Usuńja już prawie prawie wybrałam kolorystykę :D
Paula, nawet bez ksiązki wiem co czeka śmiałków! Aż mi dreszcz przeszedł po plecach! A może się dołączyc???? No nie! To chyba było by szaleństwo ;)
OdpowiedzUsuńPoproszę o materiały do przemyśleń :)
wiem, wiem... ale to nie wyścig no i masz wsparcie w osobach co jak i ty też się będą ślimaczyć z robotą :D
Usuńsama nie dałabym rady...
zaraz podeślę książkę :) a ty sie zastanów Kochana :) rękę do takich prac to ty masz :D
Kamila! dołącz do nas! K A M I L A!!! :)
UsuńDołączam się do trzymania kciuków, bo chociaż piękne to przerażające są te patchworki.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym również poprosić o książkę - podobno trzeba oswajaćs woje lęki ;-) Może jak się napatrzę to mi się zachce.
nie ma problemu podeślę - oswój się jakby co to wiesz, gdzie nasz szukać :)
UsuńO rety,ale wyzwanie....ale to chyba nie dla mnie....Pozdrawiam cieplutko♥
OdpowiedzUsuńAniu ty tak dużo szyjesz że chyba już na nic czasu nie masz :D
UsuńŚciskam! :*
Podziwiam Cię! i trzymam kciuki za powodzenie! czy mogę zapoznać się z książką? jestem ciekawa jak szyje się te bloki, może wtedy się skusze na szycie, w końcu szycie ręczne teraz mi tylko zostało więc byłoby jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńwyślę :) nie ma problemu :)
UsuńGdybym zaczela teraz to do emerytury moze bym uszyla 1/3 a reszte potem.
OdpowiedzUsuńKubicuje wam mocno
I chetnie ksiazke przejrze
zaraz wysyłam :D
UsuńHej. ale jak to jeszcze raz mi powtórz 2 i pół cm ma jeden kwadracik?! to jak to można zrobić???sobie tego nie wyobrażam:)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie ... 4,5 cala kwadracik czyli 11.43cm Swoją drogą jak patrzę na kwadraciki i całość to nie pozostaje mi nic innego jak chylić czoła.
UsuńWłaśnie pisałam o tym jak mi zjadło coś mój komentarz.
Dla mnie to niewielka różnica czy 11 czy 20 cm i tak cała robota dla mnie jest niepojęta. A jeszcze ręcznie... eh.
Jak ktoś ukończy to przed emerytura a dam radę się jeszcze schylić i nie zgrabieję ze starości w międzyczasie to będę waliła czołem o podłogę.
Dziękuje za odpowiedz,ja bym sobie poszyła takie coś,tyle,że chyba bym musiała sobie wydrukować te wzory,a nie mam na czym:(
OdpowiedzUsuńPaulina, no to poszłaś na całość :))) Od wczoraj, od kiedy przeczytałam Twój wpis tu na blogu i na FB nie mogę sobie znaleźć miejsca i biję się z myślami...
OdpowiedzUsuńO Dear Jane usłyszałam dawno temu, mam książkę (pdf), którą przeglądam co jakiś czas, zaglądam na bloga, gdzie są tutki do wszystkich bloków, oglądam, podziwiam i... czekam na emeryturę, żeby spróbować uszyć sobie takie cudo. I pewnie nie ręcznie, tylko na maszynie. A w międzyczasie miałam w planach nauczyć się patchworku.
I teraz nie wiem, co robić. Z jednej strony kusi mnie Twój pomysł niesamowicie, ale z drugiej strony mam teraz tyle na głowie, no i na dziś umiejętności mizerne... Ale z trzeciej strony ;) - przecież tu nie chodzi o to, żeby szyć na czas. No i sama nie wiem, co teraz. Trawię... ;)
Oda , nauczyć się patchworki to kwestia jednego popołudnia - umiesz szyć po prostej?? na pewno! a to jest najważniejsze :)
Usuńspokojnie, w każdej chwili Cię przygarniemy :)
i pamiętaj ty mnie Fimo, a ja ciebie patchworki :D daj znać, jak będziesz mieć chwilę wolnego :) umówimy się na kawę i pogadamy :)
No to chyba dołączyłam do projektu,bo wczoraj uszyłam jeden skromny bloczek :)Mała jestem w te klocki jeszcze :)
OdpowiedzUsuńja się chętnie dołączę, ale niestety tylko internetowo z drugiego końca Polski :)
OdpowiedzUsuńWitam, Niestety bardzo załuję, że nie moge do was dołaczyc. Uwielbiam patchworkowa robote ;) Przez przypadek trafilam na waszą gupe i zaluje od 2 dni ze nie ma mnie teraz w Szczecinie. Nie wiem czy oglądałyscie ale wlasnie ten film pokazal mi i prze niego zakochalam sie w pathcowrkowych robótkach. Obejrzyjcie sobie przy którymś ze spotkani Szczecin Szyje - film z Winona Ryder ,, Skrawki Życia " 1995. Pozdrawiam Was serdecznie i zyczę wytrwalosci :) Aleksandra.
OdpowiedzUsuńSuper pomysl !!! Obecnie szyje the Farmer's Wife ale z checia zapoznam sie z ksiazka .
OdpowiedzUsuńNo widzisz??? Ja to jak trafiam to od razu na kolosa :D Lecę zobaczyć jak Wam idzie :
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńuśmiechnełabym się o książkę o Dear Jane. Mogłabym prosić o kopię na adres mikarin @ o2.pl
podziwiam i pozdrawiam, mam nadzieję, że udało się wytrwać w postanowieniu :)