Poducha powstała dawno dawno temu... ale nadal nie może doczekać się porządnego zdjęcia ;/
za to nowa właścicielka nie zasypia bez swojej pusi :) więc można by rzec zadowolona jestem :D
A tu zdjęcia z ostatniego wypadu do dziadków - tam życie wydaje się być takie proste i spokojne... :)
z prababcią Helenką, po której Gabi ma drugie imię - "tylko" 86 lat różnicy :)
Śliczna ta poducha:)Nie dziwie się ze się córeczce spodobała:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodusia śliczna.Urocze fotografie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa...to dodaje mi twórczych skrzydeł:))Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥